Filip, wiele Twoich projektów fotograficznych skupionych jest wokół plenerowych wyjazdów oraz dziedziny, dzięki której jesteś najbardziej znany – fotografii motoryzacyjnej. Jak rozpocząłeś swoją przygodę z fotografią motoryzacyjną?
Kiedy zdecydowałem, że chcę być fotografem, nawet nie marzyłem, że kiedyś będę mógł robić tylko zdjęcia motoryzacyjne. Na początku była ciężka praca, nauka, budowanie marki i poznawanie ludzi. Z czasem udało mi się wyspecjalizować w tej dziedzinie. Kocham samochody, więc to była naturalna droga i wiem, że jestem mega szczęściarzem, że mogę robić to, co kocham.